Przyszedłem do ciebie, ale cię nie zastałem - wystawa Joanny Trzcińskiej

4 kwietnia - 25 maja 2025
Galeria Sztuki Współczesnej BWA SOKÓŁ

Wernisaż:

4 kwietnia 2025, godz. 18:00

Wystawa Joanny Trzcińskiej, na której prezentowane są prace graficzne, obrazy oraz obiekty.
Joanna Trzcińska, 1968. Artystka wizualna.

Prezentowała swoje prace na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i za granicą, m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Austrii, Francji, Szwecji, Rumunii, we Włoszech, na Węgrzech, w Czechach, Bułgarii, Holandii, Chorwacji, Ukrainie, Turcji, Izraelu, Indiach, Chinach, Japonii i USA.

Jest doktorem habilitowanym, prowadzi Pracownię Ekspresji Malarskiej na Wydziale Sztuk Pięknych w Akademii Sztuk Pięknych w  Łodzi na stanowisku profesora.

Za pracę dydaktyczną otrzymała m.in. odznaczenie Zasłużony dla Kultury Polskiej.

Artystka o wystawie:

„Przyszedłem do ciebie, ale cię nie zastałem” – to tytuł opowiadania Antonio Tebucchiego. Nie pamiętam, jak to się stało, że opowiadanie to wpadło mi w ręce, a treść i tytuł zapadł w pamięć. Teraz tytuł do mnie wrócił i mam wrażenie, że doskonale pasuje do prezentowanego zestawu prac.

Ponieważ duża część moich ostatnich prac to klasyczne ready made, czyli utwory powstałe w oparciu o elementy gotowe, wykonane przez innych, pozwolę sobie przytoczyć gotowy tekst (ready made) – cytat ze szkicu Antonio Tebucchiego „Pochwała literatury”. W zacytowanym tekście podmiot domyślny „literatura” proszę zastąpić słowem „sztuka”:

„[Literatura] przypomina dziecięcą zabawę. Straszliwie poważną. Kiedy bowiem dziecko się bawi, wszystko staje się przedmiotem zabawy. Gdy zapada wieczór, bierze do ręki kamyk, siada na schodach przed domem, trzyma kamyk w dłoni i mówi, że jest on światem. Podkreślam: nie tylko tak myśli, ale też mówi. Dopiero kiedy wypowie te słowa, czar zacznie działać i kamyk stanie się światem: to warunek konieczny. Dziecko wie, że gdyby kamyk upadł na ziemię, świat by zginął, kosmos uległby degradacji, gwiazdy by oszalały i nastałby chaos. Wie, że dopóki trwa zabawa, ma w dłoniach losy świata. Aż do chwili, gdy w drzwiach stanie ojciec z uśmiechem na ustach, kolacja gotowa, pora wracać”.

(...)

Całość tekstu dostępna w katalogu wystawy.